Anieli! Do kąpieli!!!


Kąpiel to u nas bardzo ważny (jeśli nie najważniejszy) punkt dnia.



Od początku trzymamy się zasady, że powinna być o stałej godzinie, żeby Szymek miał punkt odniesienia. Żeby wiedział, że rytuał kąpania wiąże się z przygotowaniem do długiego snu.
Kąpiel naszego Malucha odbywa się między godziną 19.00 a 20.00 (wszystko zależy od tego, ile trwa popołudniowa drzemka). Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy pora mycia musiała zostać przesunięta.

Kąpie zawsze Tata. Poszliśmy za radą pań ze szkoły rodzenia, aby Ojciec Dziecka miał swoją "stałą" czynność. Mnie pozostaje przyglądanie się z boku. Zaszczyt kąpania przypada mi tylko wtedy, kiedy Tata w delegacji lub kiedy kąpię się z Szymkiem w dużej wannie :)
Rytuał kąpieli wygląda u nas zawsze tak samo.


Najpierw organizacja - Szymek leży na łóżku, z bosymi nóżkami i radośnie sobie fika, wiedząc już, co Go za chwilę czeka. Choćby nie wiem jak był zmęczony czy marudny, właśnie wtedy, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, dobry humor wraca. Pojawiają się piski i śmiechy. Tata w tym czasie szykuje wanienkę, ręcznik, kosmetyki (używamy z Hippa - ładnie pachną, nigdy nie mieliśmy po ich użyciu problemów skórnych).
Kiedy już woda w wannie a pianka zrobiona, czas na mycie! Tata woła: "No, Anieli! Do kąpieli!" i Szymek już jest w wodzie.
Od kilku dni pozwalamy Synkowi przez chwilę posiedzieć w wannie (oczywiście podpierając go!), bo pozycja horyzontalna zdecydowanie już Mu się znudziła. Jejku, co wtedy się dzieje - woda wylewa się, rozpryskuje... Szymek mokry, Tata mokry, a i ja czasami "obrywam". Chyba najwyższy czas przenieść tę zabawę do łazienki, bo wykładzina w sypialni ma dość :)



Po umyciu, zabawie, a nieraz i odmoczeniu paluchów czas na wycieranie, osuszanie, kremowanie z masowaniem, ubieranie w pidżamkę, śpiworek (taki co to nie pozwala na rozkopywanie się w nocy), czesanie (żeby podobać się laskom, które się przyśnią) i... voila! Gotowe! Taki wypachniony, wypiękniony Synek trafia w ręce Mamy do karmienia...  


 Po takiej kąpieli każdemu miło by się spało ;) 

5 komentarzy:

  1. Jejka jaki on jest cudowny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas kąpiel wygląda DOKŁADNIE tak samo:) łącznie z godziną, organizacją, "wietrzeniem" przed (Franek też jest wtedy w siódmym niebie), HIPPem i śpiworkiem :))) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę??? Tzn. wiem, że pewnie w wielu domach kąpiel wygląda podobnie, ale co za zbieg okoliczności! :)

      Usuń
  3. dopiero dziś przeczytałam post o kąpieli, ale muszę przyznać, że rzeczywiście, jak za dotknięciem różdżki Basia może nawet spać, ale kąpiel ją rozbudzi i pobudzi do zabawy z żabkami w wodzie :) teraz to nawet nurkuje w piance po korek i kąpiel niestety czasem zanim dobrze się zacznie już się kończy bo po wodzie, ale tak się zdarza tylko wtedy jak tato, bo to on głównie u nas kąpie, się zagapi :) a córcia myk myk koreczek wyciągnie :)

    OdpowiedzUsuń