Łoś

Od wczoraj mamy w domu nowego mieszkańca (jakoś ostatnio sporo ich przybywa...).

Mieszkaniec jest czerwony, drewniany i rogaty. Póki co nosi imię Łoś-Ktoś :)


W jaki sposób weszliśmy w jego posiadanie?
Wiecie może co to szrot? Pewnie wielu wie, zna i było. Dla tych, którzy nie mają pojęcia, o czym piszę, wyjaśniam: szrot to potoczna nazwa złomowiska, na którym zazwyczaj można kupić używane części samochodowe. Ale! Od jakiegoś czasu słowo to oznacza również miejsce, w którym można nabyć (oczywiście po okazyjnej cenie) używane meble, sprzęty domowe, zabawki, rowery, kosiarki... w zasadzie prawie wszystko. Kicz miesza się z perełkami nie do zdobycia w innych miejscach :) Kto mieszka w mojej okolicy i zawędrował kiedyś do Czacza, ten wie, o czym piszę ;)
Zatem sprawa wyjaśniona - nasz Łosiek pochodzi ze szrotu (akurat nie tego w Czaczu). Pewnie wielu z Was kojarzy go z Ikeowymi klimatami - i słusznie, bo pierwotnie właśnie tam został zakupiony. Za 99zł. Mój Mąż zdobył go za 3 dyszki! :) Można powiedzieć, że nasz Łoś-Ktoś jest w stanie idealnym. Trzeba mu co prawda dokręcić kilka śrubek, ma też kilka rys, ale ogólnie - FANTASTICO! :)

Szymek polubił go od momentu, kiedy Mąż wniósł go do domu. Na jego widok zaczął podskakiwać jak na koniku. Coś mi się wydaje, że to będzie przyjaźń na lata :) 


 "To ja już schodzę!" :)

Na Łośku można nie tylko jeździć. 
Fajnie układa się na nim klocki, 
które potem z hukiem spadają :)




Lubię takie zabawki - proste, drewniane, kreatywne . Kojarzą mi się z dzieciństwem i chyba dlatego mam do nich taki sentyment :)

42 komentarze:

  1. Łoś jest genialny, moja mała korzysta z niego tylko przy okazji zakupów w Ikea ;)
    A za 3 dyszki to warto naprawdę było. Ciekawe czy u nas jest też jakiś szrot :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Łoś- Ktoś podbił moje serce! aż zaczynam żałować, że nie jestem małą dziewczynką :(
    a szrot w Czaczu jest na prawdę fajną sprawą, to właśnie tam kilka lat temu zakupiłam bardzo wygodny, drewniany fotel w którym fantastycznie się zasypia popołudniami :)
    Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite - czyli mieszkasz niedaleko?

      Usuń
    2. Tak:) w Lesznie a dokładniej w Gronowie.

      Usuń
    3. Rany Julek - toż to była/jest szansa na spotkanie! :) Kto wie - może kiedyś, gdzieś...

      Usuń
    4. Świat jest bardzo mały, więc nic mnie nie zaskoczy ;)

      Usuń
  3. Na lata pewnie nie, bo mu nogi zaczną przeszkadzać ;-) Fantastyczny zakup

    OdpowiedzUsuń
  4. ale Wam go zazdroszczę:) bardzo mi się podoba i doskonale go znam z Ikei, może jak B. ciutkę porośnie to się skuszę, a Wasza cena rewelacja! Świetne miejsce z takimi perełkami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz poszukać takiego miejsca w swojej okolicy!

      Usuń
  5. Super Łoś-Ktoś! :D Tutaj coś podobnego to chyba car boot sale, ludzie wyprzedają tam różne rzeczy i też można czasami znaleźc coś fajnego za grosze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały... Muszę zobaczyć takiego dla Maksia bo się zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To w takim razie mieszkamy gdzieś niedaleko siebie. ;)
    Ja Śrem.
    Też mam niedaleko do Czaczu (czaczy? czacza?). :D

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny! jak bylam w ikea to go ogladalam,bo lubie takie skandynawskie klimaty. tylko cena
    ..
    a Wy tak okazyjnie,super:-) a łosiek jak nowy i widac Szymek ma frajde:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mogę uwierzyć, że za taką cenę nam się udało :)

      Usuń
  9. super fantastico łoś!!! mówią, że w grupie raźniej więc im więcej nowych domowników tym lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się tylko, że niedługo miejsca zabraknie, ale jak to mówią - "W kupie raźniej" ;)

      Usuń
  10. Łoś wygląda fajnie i widać, że przypadł Syzmkowi do gustu :) no i to sie nazywa okazja - lubię takie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Matko! Jakie cudo! :) Ja swojego Męża nie mogę namówić na wypad do Czacza, a tam takie śliczności! :) Ostatnim razem wpakowaliśmy się tam w takie błoto, że hej... Ale widzę, że nawet dla błota warto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ilekroć tam jadę jestem przytłoczona tymi tłumami, które zjeżdżają się w weekendy! Nie lubię przepychanek :/ A i na błoto też się kiedyś "załapałam" :(

      PS. Następnym razem podpisz się, Anonimie - będzie milej :)

      Usuń
    2. Nie zdążyłam się podpisać - jestem zbyt narwana ;) Ania - mama 1,5 rocznego Kacperka :)
      P.S. Mieszkam pomiędzy Lesznem a Głogowem :)

      Usuń
  12. Uwielbiam szroty! Naprawde wiekszosc rzeczy w domu mam wlasnie ze szrotow:) Maz odnawia,maluje,przerabia i takim oto sposobem urzadzilismy sie niewielkim nakladem pienieznym a ile satysfakcji potem. My mamy podobne drewniane cudo tylko konia za cale 15zl.
    Pozdrawiam
    mama Antosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno konik też był, ale bez kity - wyglądał trochę żałośnie :/

      Jestem strasznie ciekawa Waszego gniazdka, w którym stare przedmioty zyskały nową duszę :)

      Również pozdrawiam!

      Usuń
  13. U nas rządzi konik na biegunach :) Od roku do dziś używany praktycznie codziennie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Konik, łoś, domek, byle z drewna! Przyznam szczerze, że z mojego 14 letniego doświadczenia w byciu mamą to właśnie zabawki z drewna (a szczególnie klocki) okazały się najlepsze, najciekawsze i naprawdę wieczne.
    Pozdrawiam serdecznie
    Mama i Kalinka
    WWW.TIP-STYL.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem wielką zwolenniczką drewnianych zabawek :)

      Usuń
  15. My też mamy taki szrot na giełdzie samochodowej, co niedziela. Jeszcze w ciąży tam buszowałam i znosiłem różne cuda :) pasowałoby się wybrać :)
    A łosia od dawna w ikei oglądam :))

    OdpowiedzUsuń
  16. super, super :) właśnie weszłam na allegro w poszukiwaniu takiego używanego cudeńka :) :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jakiegoś zwierzaka udało się "upolować"? ;)

      Usuń
  17. Chyba kupię podobnego Natalce, fajna sprawa, no i wiele radości dla naszej pociechy!

    OdpowiedzUsuń
  18. Boooooooski! Za to kocham m.in tablicę.pl :D bo u nas w miescie nie ma szrotów...

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie sie te łosie bardzo podobają, ale już mamy jedno do bujania, inne do skakania i jeszcze inne ustrojstwo do jeżdżenia:) I choć łoś cudny to zostaje mi nacieszyć oczy u innych:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Łoś superowy. Ja tez ostatnio mam "fazę" na drewniane zabawki :) Już robię listę na świąteczne prezenty.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudny! U nas drewno króluje, igi pewnie zakochalby się w łosiu, tym bardziej, że czerwony, a to jego ulubiony kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  22. łoś to super gość i fajny z niego stoliczek :))

    OdpowiedzUsuń