16. tydzień i 4. dzień

Tyle za nami - według usg. W badaniu ginekologicznym wychodzi, że to już 19. tydzień, ale tak to już jest, że w ciąży bliźniaczej budowa anatomiczna kobiety nie idzie w parze z budową dzieciaczków.

Co z maluszkami?

Serduszka dzieciątek biją odważnie i miarowo - 153 i 152.
Leżą sobie w pozycji 6/9 :) i trącają się nóżkami po głowach. Na szczęście większej krzywdy sobie nie zrobią - każde z nich pływa bowiem w osobnym worku owodniowym, a to oznacza, że na bank nie będą jednojajowe.
Dopiero niedawno dowiedziałam się, że istnieją jakiekolwiek statystyki dotyczące tego, w jaki sposób układają się bliźnięta w brzuchu mamy. Z poniższego rysunku wynika, że u nas jak na razie króluje druga co do częstotliwości występowania pozycja :) Wszystko może jednak jeszcze ulec zmianie, więc póki co się nie nastawiam, że tak już zostanie.
 

Płeć nieznana.
 

A matka?

Ciśnienie w porządku - 110/60. Pamiętam, że z Szymkiem miałam identyczne przez całą ciążę :)

Nadal mdłości, ale zdecydowanie mniej męczące.

Coraz większe zmęczenie, kłopoty ze spaniem, częste wizyty w WC (najbardziej denerwujące w nocy, bo się wybudzam) i wielkie, wielkie rozdrażnienie. W ciąży z Szymkiem nie byłam aż tak nerwowa. Mężuś był nawet nieco rozczarowany, bo nie miałam żadnych zachcianek ani zmiennych nastrojów. Za to teraz oddaję Mu z nawiązką. Biedny chłopina :)
 
Nowość - ból zęba :/ Ta sprawa chodzi za mną od dawna. Już na początku ciąży ząb dawał o sobie znać, ale wtedy dostałam zakaz od ginekologa. Ryzyko poronienia było zbyt duże. Teraz, kiedy wszystko się unormowało, nie ma przeciwwskazań, wręcz odwrotnie - jest nakaz, aby zrobić to jak najszybciej, żeby nie doszło do stanu zapalnego. Nie ma bowiem mowy o żadnych antybiotykach. Tak więc we wtorek czeka mnie stresująca wizyta u dentysty i wyrywanie mojej ostatniej ósemki. Matka zgłupieje do reszty - straci swój jedyny ząb mądrości ;)

Zalecenie lekarza - niestety leżenie i to jak najczęstsze. Powodem jest szyjka macicy. Niby wszystko z nią ok, bo długa na 5,5cm nie powinna nikogo niepokoić, ale jej "szczelność" już owszem. Coś tam się rozwarstwia i trzeba temu zapobiec, o ile jeszcze się da.

Kolejna wizyta za dwa tygodnie - na szczęście dla mnie, bo trzech tym razem bym nie wytrzymała! :) 

Wielkimi krokami zbliżają się badania połówkowe, na które - nie ukrywam - czekam z niecierpliwością. Dopiero po nich będę miała pewność, że bliźniaki rozwijają się prawidłowo. No i może wtedy poznamy ich płeć :) Ciekawość mnie zżera!

34 komentarze:

  1. Dziękuję, ciesze się, że zauważyłaś zmiany :)

    Bosssko! Już jestem strasznie ciekawa, co wymyślisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż miło się czyta, że z dzieciaczkami wszystko jest w porządku. Oby tak dalej ;)
    Również z niecierpliwością czekamy na poznanie płci dzieci. Byłoby super gdyby Szymek miał choć jedną siostrzyczkę a Pani córkę, która w przyszłości będzie podbierać mamie kosmetyki i starała się być taka jak Ona :D
    Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby super, super! :) Chociaż ostatnio mówiłam właśnie Mężowi, że jakoś nie umiem wyobrazić sobie siebie jako mamę dziewczynki. Zobaczymy, co los przyniesie...

      Usuń
    2. wierzę, że i dla dziewczynki będzie Pani wspaniałą mamą ;)

      Usuń
  3. Mi też podobają się zmiany jest tak delikatniej, lepiej mi się czyta :)

    Czekamy na wieści o płci :-)

    Cierpliwości w leżingu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! :) też chciałabym mieć bliźniaki :D powodzenia i dużo zdrówka! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tu ładnie się zrobiło :D
    Wspaniale wieści :) ciesze się ze wszystko ok a szyjke to masz kobieto dluuuga jak modelki nogi ;-)
    Moja standardowo ma 3,5.
    Mysle ze z szyjka dacie rade w razie co pewnie zalaza pesar i wszystko będzie ok - ale uważaj tam na was :*

    Zycze aby była chodz jedna dziewusia :) ale najważniejsze aby były zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo pęknę! - długa jak nogi modelki - ale mnie rozbawiłaś tym określeniem :)))
      Coś jednak w tym jest - mój lekarz mówi, że mogłabym obdarować taką długością niejedną kobietkę w ciąży :)
      Obiecuję dbać o siebie!

      Usuń
  6. Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.
    Proszę o więcej pozytywnych wieści :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że z Waszymi Maluszkami wszystko dobrze!
    Leżałam w szpitalu z dziewczyna, która spodziewała się bliźniaków. Jedno było ułożone pośladkowo, drugie poprzecznie. Ze statystyk, które przywołujesz, to rzadkość! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi bracia też leżeli niestandardowo - jeden poprzecznie, drugi głową w dół. Efekt był taki, że jeden urodził się naturalnie, a drugi przez cc :)

      Usuń
  8. Bardzo dobre wieści u Ciebie i oby tak dalej :) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że wszystko ok z maluszkami :) Ja też niedawno pozbyłam się 8-ki, ale mam takiego dentystę, że zajęło mu to 4 sekundy dosłownie. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie tak samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam za sobą pozbycie się 3, z czego tylko jedno usunięcie wspominam miło :/

      Usuń
  10. Super, że wszystko w porządku:)) Cieszę się, że mdłości coraz mniejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja również bardzo się z tego faktu cieszę!

      Usuń
  11. Już połówkowe? Jak ten czas leci... do zobaczenia jutro:) mm

    OdpowiedzUsuń
  12. kurcze jak zacofana jestem...gratuluję serdecznie tego a raczej tych pieknych cudów:)!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. dobrze, ze z dzieciaczkami w porządku, oby tak dalej:) no i tej wizyty u dentysty życzę jak najmniej sterującej:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne wieści:)
    A nowy wygląd bloga miodzio:D

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja się pobawię trochę we wróżkę i obstawiam że pod Twoim serduchem są dwie "dziołszki" :)
    no i fajny ten nowy image bloga

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłam w ciąży u dentysty i nie było źle. Trzymam kciuki za wizytę u "sadysty". Ja się zastanawiam nad usunięciem dwóch ósemek.

    Dobrze, że z maluszkami ok. Serce mamy pewnie się raduje. Z resztą jakby miało być inaczej!

    Ja w najgorszym momencie miałam niecałe 2 cm szyjki i niestety założyli mi pessar. Oj jak ja się wtedy nadenerwowałam. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę, że pod koniec ciąży i mnie może to czekać, ale oby jak najpóźniej!

      Usuń
  17. fajnie,z nastepna wizyta za dwa tygodnie i niech tak zostanie,ja jestem zdania,ze lepiej za bardzo sie badac niz za malo:-) bliznieta dwujajowe...to beda zupelnie rozne dzieciaczki. ale macie.szczescie,wczesniej jak pisals tyle czasu staraliscie sie o Szymka,a tu taka podwojna radosc! trzymam kciuki za brzuszek,niech szkrabiki zdrowo rosna! dodajesz mi odwagi,ukazujac co jest w zyciu najwazniejsze:-) sciskam:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to dal świętego spokoju badałabym się co tydzień. Mój Mąż podczas ostatniej wizyty zapytał lekarza (w ramach żartu oczywiście), czy nie ma przypadkiem jakiegoś przenośnego usg w wersji garażowej, bo z chęcią byśmy pożyczyli - dla mojego świętego spokoju :) Doktor stwierdził, że musiałby mieć takich egzemplarzy więcej, bo sporo kobietek o to pyta...
      Dziękuję!

      Usuń
  18. na kiedy termin dokładny porodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A komu mam udzielić tak osobistej odpowiedzi? :)

      Usuń
  19. ładne zmiany:)
    trzymaj się Mamuśka :*

    OdpowiedzUsuń