Tata, Syn, kartony i farby


Wczoraj mieliśmy zwariowane popołudnie. Mężuś wymyślił Szymkowi kreatywną zabawę (kocham Go za to jeszcze mocniej - że Mu się chce, że ma pomysł, że pomimo zmęczenia działa...), co doprowadziło do tego, że nasz dom zamienił się w pracownię artystyczną. Wszędzie walały się kartony i dosłownie wszystko umazane było farbami plakatowymi. Bawiliśmy się wybornie.



Najpierw powstał bombowy pojazd wyścigowy dla Szymka.  Wystarczył karton, nożyczki i zszywacz. Malowanie było już wspólne.


Szymek był i jest zachwycony swoją nową bryką. Jeździ nią jak szalony po całym domu, robiąc "buuu" i "titi!". Zresztą Jego zachwyt można było zauważyć już podczas jazdy próbnej :)

Później "malowało się" już to, co podpowiadała wyobraźnia i... czego życzył sobie Syn. Królowała kaczka :)


Polecamy taką zabawę każdemu. Wystarczy kilka pomysłów i jakieś stare ubrania, które w przypadku trwałego zabrudzenia można by było wyrzucić. I tyle. Niepotrzebne są żadne dodatkowe wydatki. A jaka frajda - i dla dziecka, i dla rodziców!

17 komentarzy:

  1. Pojazd pierwsza klasa! Zdolnych masz mężczyzn :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze że chętnych! Zdolności nie mają tu nic do rzeczy - każdy może wymyślić taką zabawę :)

      Usuń
  2. Zabawa wspaniała, a zaangażowanie Taty - jeszcze lepsze! :)
    Mnie plakatówki spierały się bez odplamiania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i u nas nie zostanie ani jedna plama.

      Usuń
  3. WOW jakie auto błyskawica fantastyczne! Ale Tata to ma talent! Super zabawa! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietna zabawa, chyba mój maż musi przeczytac ten wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł! Prawdziwe męskie zabawy!
    My próbowaliśmy łapkami ostatnio malować ale Piotruś chciał tam gdzie nie wolno ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, Aniu ale masz zdolnego męża! Piękne auto, widać, że Szymkowi podoba się nowa fura!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Ci Aniu :) Nie wiem czy dobrze powiem, ale powiem dzięki Tobie a raczej Twojemu małżonkowi weszłam trochę na ambicję mojemu lubemu, i chyba coś go ruszyło w końcu (on cały czas wychodzi z założenia, że dzieci są jeszcze za małe) I mam ogromną nadzieję, że słowa dotrzyma i w ten weekend powstanie coś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bosko, ale sprawiłaś mi radość! O to właśnie chodzi - robić coś kreatywnego z dzieciakami, niezależnie od tego, w jakim są wieku.
      Jestem strasznie ciekawa, co za cudo powstanie w Waszych rękach. Daj znać! :)

      Usuń
  8. Rodzice plastycznie utalentowani, to i młody będzie! bryczka wymiata mm

    OdpowiedzUsuń