Przemyślenia nieudolnej blogerki


Ostatnio dowiedziałam się o sobie-blogerce kilku rzeczy.
Jestem nudna, nijaka, zawistna, zazdrosna, złośliwa, chamska i posiadam co najmniej jedno dziecko, dlatego też idealnie pasuję do profilu przeciętnej blogerki parentingowej.
Podobno jestem też tą, która - zamiast być postępowa - stoi w miejscu.  
Propaguję tylko szczęście.
Piszę o tym, o czym można przeczytać na wielu innych blogach.
Moje dziecko jest produktem, które tu sprzedaję. 
Publikując jego kolejną fotkę, nie przekazuję żadnych emocji. 
Nie szokuję. 
Nie wzbudzam skrajnych emocji. 
Nie wywołuję dyskusji

A tak personalnie już, to:
Mam głupią nazwę bloga
Robię beznadziejne zdjęcia, bo nudne, standardowe, takie no rodzinne. Jak do albumu dla babci. Mama, tatuś, dziecko, wózek. Nuda.
Mam bałagan na blogu, wszystko jest porozrzucane, nierówne, kolorowe.
  

...
WTF???
Naprawdę???

Popołudniowy spacer nad jeziorem

Wczoraj wybraliśmy się na mały spacer nad jeziorem. 
Zrobiło się nieco przyjemniej na powietrzu, więc wyściubiliśmy nosy z domu, w którym spędzaliśmy ostatnio całe dni. Nie znoszę taaakich upałów. Dobrze, że w nocy mocno się ochłodziło. Naprawdę miło było usłyszeć deszcz uderzający o parapety (pioruny zdecydowanie mniej...).

Za kratkami :)

Jakiś czas temu (TUTAJ) pisałam o tym, że najwyższy czas pomyśleć o rozwiązaniach, które zmniejszą ryzyko zranienia się lub skaleczenia naszego Synalka w Jego własnym domu. 
Ostatnimi czasy jest Go coraz więcej. Wspina się coraz wyżej, mówi coraz głośniej, przemieszcza się coraz szybciej... Od kilku dni wdrapuje się na schody i oczywiście w ogóle nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie Mu na nich grozi. Dlatego - w dość ekspresowym tempie - zakupiliśmy bramki.

Tiramisu

Wczoraj częstowałam swoich imieninowych gości pysznym deserem. Postanowiłam podzielić się nim z Wami.

Licytacja zakończona!


Kochani!
Właśnie minęła północ, a więc zakończyła się licytacja mamankowej poduchy.

Nowy domownik

Od jakiegoś czasu mieszka z nami coś nowego.

Poducha samochodowa w sowy

Dzisiaj kolejna poduszka samochodowa. 
Zrobiona została dla Zuzi (możecie poznać ją TUTAJ), która jakiś czas temu dostała mamankowego szopa.

I my chcemy pomóc Szymkowi!

W ostatnich dniach głośno na wielu blogach o Szymku, który pilnie potrzebuje pomocy.

Szymek traci wzrok. Ma prawie 2 latka i nic wcześniej nie wskazywało na to, że może nie widzieć. Jest jeszcze za mały, żeby o tym powiedzieć. Od urodzenia miał problem z ropiejącymi oczkami, ale lekarze zalecili antybiotyki i płukanie kanalików łzowych.



Rodzice czuli, że nie wszystko jest w porządku. Szymek był niespokojny. Któregoś dnia zauważyli odblask w prawym oczku synka. Wyglądało to jak zbocze góry lodowej. Od razu udali się do lekarza. Nie byli gotowi na to, co usłyszeli. USG i badanie dna oka wykazały guza na siatkówce.


Co z tym smoczkiem?



Jakiś czas temu kilka mam pytało mnie o to, „Co z tym nieszczęsnym smoczkiem?”. Chciały wiedzieć, co – jako logopeda i mama w jednym – sądzę na ten temat. Postanowiłam zatem napisać dzisiaj kilka słów o wpływie smoczka na nasze dzieci.

Kocyk dla Szymka

W ostatnim czasie szyłam tylko dla innych. Postanowiłam, że tym razem należy się coś mojemu Synkowi - tym bardziej, że to z myślą o Nim właśnie zaczęłam w ogóle przygodę z szyciem. 

Pierwsze wspólne wakacje - podsumowanie

Od powrotu z wakacji minęły 3 dni. Emocje - zarówno te pozytywne, jak i negatywne - opadły, więc można poczynić pewne podsumowania. 
Na spokojnie. 
Z dystansem.

Jedenastka!


No i masz! Przeleciał kolejny miesiąc życia naszego Synka. Jeszcze 31 dni i Szymek przestanie być niemowlakiem. Szok! Nie wiem, kiedy to zleciało!

Zachód słońca w Trzęsaczu

Dopiero co pisałam o tym (TUTAJ), że ze względu na to, że jest z nami Szymek, musiałam samotnie pospacerować wieczorem na plaży, aby obejrzeć zachód słońca, a tu już zmiana!
Synek musiał odczytać moje myśli, bo we wtorek wieczorem za nic nie chciał pójść spać. Przez godzinę próbowaliśmy Go uśpić, a On nic. Płakał, rzucał się w łóżeczku. Noszony też nie chciał być. Dopiero kiedy wyjęliśmy Go z łóżka i położyliśmy na podłodze, przy zabawkach, wróciło nasze pogodne Dziecko.
Dlatego - nie zastanawiając cię długo, ubraliśmy się szybko (ciuch wyjściowy na pidżamy :)) i popędziliśmy na klif, aby zobaczyć ostatnie promyki słońca.
Szymkowi bardzo się podobało, a my mieliśmy okazję przeżyć wspólny zachód słońca nad morzem.
Było pięknie. Zresztą zobaczcie sami...

Rewal

Co prawda nie urlopujemy w Rewalu, ale mamy do niego bardzo blisko i często wybieramy się tam na spacer.
Dzisiaj fotorelacja właśnie z tego nadmorskiego miasteczka. Może komuś spodoba się na tyle, aby je odwiedzić :)

A mi się marzy kawałek plaży...

Ci, którzy znają mnie naprawdę dobrze, wiedzą, że taki trochę ze mnie odludek. Są momenty, chwile, kiedy lubię pobyć sama. Schować się w jakimś miejscu, aby nikt mnie nie znalazł. Aby nic nie mówić. Aby pomyśleć, odpocząć, odreagować...
Mąż nazywa to ucieczką - ja wewnętrzną potrzebą. 

Poduszka samochodowa i nakładka na pas bezpieczeństwa


Nadal urlopujemy, ale jesteśmy!
Żebyście się nie nudzili - zapraszam do obejrzenia kolejnego mamankowego tworu, który powstał dwa dni przed naszymi wakacjami - poduszki samochodowej i nakładki na pas bezpieczeństwa. Zamówiła je dla swojej kilkuletniej córki Marta z Pędzę Lecę.

Migawki z wakacji

Krótko o tym, co u nas, kiedy nas nie ma :)


Gdzie jesteśmy? :)

Filet z kurczaka z mozzarellą, szałwią i sosem pomidorowym


Robiłam takie cudo pierwszy raz w życiu i wyszło przepysznie, dlatego od razu wrzucam!

Kartki na ślub

Kiedy sprawy blogowe przytłoczyły mnie okrutnie, "dłubałam" nad kartkami. Te dwie - z okazji ślubu - powstały dla Agnieszki, która w sierpniu będzie balować na weseliskach swoich znajomych. 
Kartki nie są w 100% moje - pomysł został zaczerpnięty z internetu. Wprowadziłam jednak wiele zmian :)

Zmiana spacerówki

Od dwóch dni Szymek jest właścicielem nowej spacerówki.
Skąd ta zmiana?

Blog widmo

Wczoraj mnie nie było. 
Rzadko mi się zdarza, żebym opuściła chociaż jeden dzień blogowania, ale wczoraj po prostu musiałam.
Czułam potrzebę odreagowania po poniedziałkowych - blogowych właśnie - wydarzeniach.
Co się stało w poniedziałek?

Mamankowy KONIK

Dopiero co zrobiłam mamankową SOWĘ dla Leosia, a oto prezentuję kolejną - zdaniem mojego Męża najładniejszą jak do tej pory :) - poduchę. Poprosiła mnie o nią Agnieszka, która chce sprezentować konika swojej córce Ani na imieniny.
Dla Ani - od Ani :) powstał taki twór!

Jadłospis 10-miesięcznego Szymka

Kilka dni temu jedna z Was napisała, że chętnie przeczytałaby notkę na temat tego, co obecnie króluje w diecie naszego Synka. Z tego powodu ten oto wpis.

Ptasie mleczko z truskawkami

Kończy się sezon na moje ulubione truskawki :(
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że w tym roku nie robiłam jeszcze jednego z moich ulubionych ciast na zimno - ptasiego mleczka. 
Postanowiłam to nadrobić!

Jeśli ktoś ma ochotę - oto przepis!

Mamankowa SOWA

Mąż znowu w delegacji, więc wieczorami nudzę się niesłychanie. 
W ten sposób powstają nowe "twory rąk własnych".
Przedwczoraj miałam wieczór z sówką, o którą poprosiła MAMA LEONKA. Zależało jej, aby poducha miała zbliżoną kolorystykę i fakturę do Leonkowego kocyka. Dlatego właśnie sówka jest niebieska i z dodatkiem Minky :)

Mamanki


Od jakiegoś czasu w mojej głowie siedzi kilka projektów - zarówno jeśli chodzi o szycie, jak i kartki.
Chciałam jednak, aby to, co będzie tworem mych rąk, miało swój charakter, było rozpoznawalne. Z tego właśnie powodu zaczęłam myśleć o własnym logo.

Ciągle zmiany

Od kilku dni nosiłam się z zamiarem napisania kilku słów (kilku BARDZO MIŁYCH słów) na temat nocnego spania Szymka - o pośrednio naszego. 
Nie chwaliłam, nie cieszyłam się na głos.
I co? 
Od trzech dni znowu gorzej :/ 
Chyba zapeszyłam... w myślach! (nawet nie wiedziałam, że to możliwe).

Zaproszenia gotowe!

Jakiś czas temu, dokładnie TUTAJ, uchyliłam rąbka tajemnicy na temat zaproszeń na roczek naszego Synka. W końcu się z nimi uporałam!
Prezentuję efekt końcowy :)

Segregacja śmieci jest łatwa (?)


Dziś o śmierdzącej sprawie będzie - o śmieciach.
Od dziś bowiem zmieniają się przepisy dotyczące ich wywożenia.