...bo dieta nie musi być nudna!


Dzisiaj trochę kulinarnie. 
I dosyć późno - bo po pierwsze: dzień twórczy, a po drugie: w naszej kuchni fabryka pierogów ruskich :)
Nie planowałam wrzucać tego przepisu (bo jakiś takiś zwyczajny), ale znajoma przekonała mnie, że najprostsze = najlepsze :) (pozdrawiam Maju!).
Z racji mojej diety od wczoraj króluje u nas lżejsze jedzenie. Stąd pomysł na szaszłyki light.




Zrobiłam je z:
  • fileta z piersi kurczaka
  • papryki
  • cebuli
  • ziemniaków
  • czosnku
Oczywiście można dodać takie warzywo, na jakie ma się ochotę - np. marchew, cukinię, bakłażana.



Kroję wszystko na kawałki. Nadziewam na patyczki (kolejność składników dowolna!). Przyprawiam solą, pieprzem, chili, przyprawą do grilla albo ziołami prowansalskimi, wkładam do folii i wstawiam do piekarnika!




Nic prostszego, a obiad wyśmienity (do tego lekki i soczysty). Szymek wcinał jak szalony!   

A poniżej zapowiedź jutrzejszego posta, w którym słów kilka o dzisiejszym baaardzo twórczym dniu :D



12 komentarzy:

  1. Ono już sie doczekac nie mogę :-P a szaszlyki w folii muszę spróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pychota, chyba takie zrobię w najbliższym czasie.
    Ciekawość mnie zjada, co to będzie? Jaki miś, czy coś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rób! :)
      Już jutro Twoja ciekawość zostanie zaspokojona!

      Usuń
  3. Również nie próbowałam szaszłyków z worka! Fajne może być ;) Pewnie dobrze by też z patelni grillowej smakowało.

    Powodzenia i wytrwałości w gubieniu kilogramów! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne, tylko dlaczego dietetyczne, a gdzie BOCZUŚ Żonko!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. szaszłyki w folii.. :) Tego jeszcze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robię jutro! Na bank! Dziękóweczka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za obiadowy pomysł, bo u mnie ostatnio z tym słabo;) Dorota

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam, ciekawy pomysl, bede musiala wyprobowac w ktorys dzien.

    OdpowiedzUsuń