Dekalog rodzica spodziewającego się bliźniąt


Czytam, czytam i myślę... 

Poznaję historie innych mam bliźniąt. Czytam o tym, jak wyglądało ich życie po porodzie i jak radzą sobie teraz, po kilku miesiącach, latach. Próbuję wyłapać z ich doświadczeń to, co może mi pomóc. 

No bo jak najlepiej przygotować się na pojawienie się naszych bliźniaków? Na co się nastawić? Jaką przyjąć strategię?

Powiecie "Wszystko samo się ułoży. Macie już jedno dziecko, wiecie, z czym to się je". Guzik wiemy! To będzie ZUPEŁNIE inna bajka...

Chociaż mam braci bliźniaków, chociaż znam kilka rodzin, w których są małe bliźnięta, to i tak nie mam pojęcia, jak to będzie mieć je pod własnym dachem.

Przed narodzinami Szymka też dużo czytałam, dowiadywałam się, chodziłam do szkoły rodzenia, ale nie panikowałam. Zaufałam swojemu instynktowi, który - jak się później okazało - nie zawiódł mnie. Radziliśmy sobie z karmieniem, spaniem, kąpaniem, spacerami...

W obecnej chwili mam wielką potrzebę poznania jakiejś taktyki, według której będziemy mogli postępować, a w konsekwencji normalnie funkcjonować.

Wypisałam sobie najważniejsze wskazówki.
  • Bądźcie konsekwentni i cierpliwi. Codzienne rytuały, niezmienne pory posiłków, spacerów to gwarancja sukcesu. Nie od dziś wiadomo, że przewidywalność daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, a tym samym większy spokój. Jeśli pojawi się kryzys, a z pewnością tak będzie, powiedz sobie "to kiedyś minie". (Dla Was też to kiepskie pocieszenie???)
  • Karmienie wyłącznie piersią jest możliwe, ale to niezwykle trudne przedsięwzięcie. Bardzo często nie da się uniknąć karmienia dodatkowego. Nie zadręczaj się zatem wyrzutami sumienia - i tak dostarczysz im to, co najważniejsze. Najczęściej bliźnięta w dzień karmione są piersią, w nocy mm. 
  • Jeśli karmisz piersią, staraj się robić to równocześnie. Zaoszczędzisz sporo czasu. Kiedy mamy karmią swoje dzieci jedno po drugim, może im to zająć nawet 12-16h na dobę! (Załamka!)
  • Synchronizacja podczas karmienia to podstawa (zwłaszcza przez pierwsze pół roku). Jeśli nadchodzi pora karmienia, a jedno z dzieci śpi, obudź je. Może to nieludzkie, ale pozwoli ustalić stały porządek dnia, a Tobie da chwilę wytchnienia.
  • Uporządkowany plan dnia to konieczność. Jeśli każde z dzieci będzie funkcjonowało według własnego rytmu - ZWARIUJECIE. Przez pierwsze dwa, trzy tygodnie obserwujcie maluszki, notujcie ich zachowania, upodobania. Później starajcie się znaleźć kompromis i zsynchronizować bliźnięta. Nie zmienicie ich charakterów (zresztą nie o to chodzi), ale zapewnicie wszystkim członkom rodziny większy komfort.
  • Oszczędzajcie siły. Nic złego się nie stanie, jeśli dzieci nie zostaną raz wykąpane lub nie pójdą któregoś dnia na spacer! 
  • Śpijcie wtedy, kiedy robią to dzieci. (Akurat ta rada nijak się ma do naszej sytuacji - jest Szymek, który spać nie lubi  i z pewnością nam też nie da pospać. Poza tym każdy rodzic wie, że w czasie, gdy dzieci śpią, robi się zazwyczaj mnóstwo innych rzeczy...)
;)

  • Nigdy, przenigdy nie porównuj się do matek z jednym dzieckiem. W przypadku bliźniąt wszystko toczy się inaczej. Bliźniaki to dwoje dzieci urodzonych w tym samym czasie, ale najczęściej z zupełnie różnymi charakterami. 
  • Nie daj sobie wmówić, że bliźnięta wychowuje się tak samo jak jedno dziecko. Wiele osób mówi o bliźniętach, że to "podwójne szczęście". To prawda, ale także trzy razy więcej pracy! (tak pisze współautorka książki, prywatnie mama bliźniąt).
  • Róbcie notatki. Zapisujcie (najlepiej w formie tabeli), ile Wasze dzieci zjadły, o jakiej porze, z której piersi piły, kiedy i jak długo spały, ile razy zrobiły kupkę, jakie lekarstwo im podaliście i w jakiej dawce... To nie tylko pozwoli na ustalenie porządku dnia, ale przyda się podczas wizyty u lekarza. Czasami zapamiętanie tych wszystkich spraw przy jednym dziecku jest wielkim kłopotem, co dopiero przy dwójce.


Niby wszystko zrozumiałe, niby oczywiste, jednak jak na razie... trudne. Taki sposób postępowania przypomina mi nieco szkolenie albo musztrę wojskową, tym bardziej, że do tej pory staraliśmy się działać "naturalnie", zaspokajać najważniejsze potrzeby naszego smyka w duchu rozsądnego RB :) No właśnie, w tym wszystkim będzie jeszcze Szymek - aktywny maluch potrzebujący naszej uwagi, miłości, troski... 
Ale wiem, wiem, że teraz tak będzie trzeba. Że zasady, konsekwencja i stanowczość staną na pierwszym miejscu. Ta nowa lekcja życia z pewnością nie będzie dla nas łatwa...

A może są tu mamy bliźniąt i poradzą nam coś z własnej perspektywy? Będziemy wdzięczni za podzielenie się doświadczeniem :)

18 komentarzy:

  1. My jestesmy rodzicami jednej Polci i choć po narodzinach nie panikowalismy, liczyliśmy na nasza intuicje to zapisywalismy w notesie spanie, karmienie i kupki :) dzieki tym notatkom szybko złapaliśmy rytm dnia i mieliśmy te najważniejsze czynności pod kontrolą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro przy jednym dziecku, to przy dwojgu tym bardziej będzie :)

      Usuń
  2. Niestety nie pomogę, po mam dwie ciąże pojedyncze za sobą i dwóch c=kochanych urwisów, ale pojedynczo. Za to życzę powodzenia i cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm,niestety nie znam prywatnie zadnej mamy blizniat,zatem nie doradze... jedynie w kwestii karmienis podpowiedziec moge,ze warto karmic nocą noworodki,gdyz nocny pokarm jest bogatszy w cenne tluszcze i bardziej kaloryczny niz ten za dnia. No i przystawiajac nocami pokarmu bedzie sie produkowacwiecej. Juz sie nie mądrzę, bo jesli opieke nad bliznietami moge sobie wyobrazic,tak dwulatek w tym wszystkim to ciezko... zapewne czekaja Cie wyczerpujace noce, ale z kazdym tygodniem bedzie latwiej jak nauczycie sie siebie. Ps. Racja,ze jak karmienie wylaczne blizniat sie nie uda to nie ma co miec wyrzutow sumienia, co innego karmic jedno dziecko, co innego nawet dwojaczki,a co inneg jak ma sie i dwoje noworodkow i absorbujacego dwulatka. Sił!!!:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, im dłużej o tym wszystkim myślę, tym trudniejsze się to wydaje... :/

      Usuń
  4. Jestem najszczęśliwszą mamą dwóch fantastycznych 15-miesięczynych bliźniaczek :) Z mojej perspektywy najważniejsza jest synchronizacja - w spaniu i jedzieniu, a zwłaszcza w spaniu. Od pierwszych dni po wyjściu ze szpitala miałam pomoc mojej mamy i każdej mamie oczekującej bliźniąt radzę to samo- żeby zapewniła sobie pomoc, przynajmniej na ten czas jak partnera nie ma w domu i przynajmniej na pierwszy rok. Proszę pamiętać, że trudnych i ciężkich dni będzie sporo, ale obecność starszego synka będzie ogromnym wsparciem, bo na pewno z chęcią chwile pouśmiecha się do maluszków, pokaże zabawki, porozśmiesza, później się pobawi, pobiega z nimi i szybko urosną na tyle, że razem świetnie będa spędzać czas. Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak synchronizacja! Dobrze że potwierdzasz.
      My możemy liczyć na pomoc teściów za ścianą. Mam nadzieję, że już dużo da to, że będą częściej zajmować się Szymkiem.
      Dziękuję!

      Usuń
  5. Posiadanie dwójki dzieci to zupełnie inna bajka niż przy jednym, a co dopiero w takiej sytuacji.
    Mam znajomą, która ma syna prawie 3latka i bliźniaczki 10 miesięczne. Miała to szczęście, że jej mama zrezygnowała z pracy na rzecz pomocy córce przy wnukach. Z jej opowieści wnioskuję jedno synchronizacja bliźniąt to podstawa.
    Powiedzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety moja mama ani nie może zrezygnować z pracy, ani nie ma jej na miejscu. A doświadczenie ma spore - wychowała moich braci bliźniaków :) Mam nadzieję, że i my damy radę.

      Usuń
  6. poszperaj na dzieciowo.pl blog mamy trzech córek, w tym młodsze bliźniaczki - chyba już trzyletnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Bliźniaki to jednak duże wyzwanie. Dobrze, że czytasz czego się możesz spodziewać. Na pewno będzie łatwiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się wydawało, ale coraz częściej mam wrażenie, że teoria teorią, a w praktyce i tak będzie inaczej :)

      Usuń
  8. https://www.facebook.com/joanna.szymanska.353?fref=ts ta mama ma bliźniaczki :) a oprócz tego jeszcze dwie starsze córeczki, więc podpytaj, szyje cudne rzeczy dla nich i pracuje w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jako mama blizniakow moge powiedziec ze warto zaopatrzyc sie w rozne gadzety typu sterylizator czy podgrzewacze do butelek oraz rozne poduszki do karmienia. Ja na poczatku zakladalam ze bede karmila tylko piersia, ze dziewczynki beda spaly w jednym lozeczku itp. A zycie pokazuje ze jest inaczej. Gdybym nie miala tony butelek czy kupionego od razu lozeczka byloby ciezko latac i dopiero szukac tych wszystkich rzeczy.

    OdpowiedzUsuń