Policytacyjnie

Pamiętacie licytację mamankowej poduchy na rzecz Szymka, który walczy z nowotworem? Ja do teraz nie mogę uwierzyć, że tak szybko udało się zebrać kwotę potrzebną na drugą dawkę chemii.
Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy wczoraj, odwiedzając stronę fundacji poświęconą Szymkowi, zobaczyłam, że suma na trzecią dawkę leczenia również wpłynęła na konto chłopca! I to ze sporą nadwyżką!!! To niesamowite, że tak szybko znalazły się pieniążki. Że ludzie o dobrych serduchach zareagowali. Piękna sprawa!

MataP., która wylicytowała u mnie poduchę-sowę, już ją otrzymała. Hugo - jej mały synek - dostał ją w prezencie od mamy na dziewiątą miesięcznicę :) Oby mu dobrze służyła!


O licytacji na rzecz Szymka przypomniała mi dwa dni temu Żaneta z Tere fere kuku, u której mój Mąż walczył o magnesy. Udało się, podbiliśmy stawkę i zgarnęliśmy te malutkie cudeńka. We wtorek paczuszka dotarła (akurat na urodziny Szymka). Są śliczne! To nic, że nie mamy lodówki, do której mogłyby one zostać przyczepione (spokojnie - lodówkę mamy, ale zabudowaną!). Póki co znajdzie się dla nich miejsce na okapie, a później - kto wie - może kupimy sobie małą tablicę na magnesy.







Licytacje na rzecz Szymka miały też miejsce na wielu innych blogach (dziewczyny są cudowne!). Nie sposób było podbijać stawki na każdym (na kilku bardzo się starałam!), jednak udało mi się wylicytować jedną rzecz. U Ani, na blogu Bo My Mamy, wygrałam przepiękny komin na zimę dla Szymka. Ania zrobiła go własnoręcznie, więc tym bardziej jest mi miło :) A na dodatek przyleci do nas zza granicy :)

Pięknie jest pomagać. Pięknie jest móc pomagać. Zdaję sobie sprawę, że nie pomożemy każdemu, ale jedna osoba to i tak wiele... Oby Szymek pozbył się paskudnego nowotworu na dobre i nareszcie zaczął cieszyć się dzieciństwem!


7 komentarzy:

  1. Swietne są takie akcje i cudowne jest to, ze są tacy dobrze ludzie, którzy pomagają!
    To nic ze nie macie lodówki ;)
    Ważne, ze magnesy są wylicytowane a Szymus ma kolejna dawkę chemii :*
    Jesteś cudowna Mamankowa Mama!

    OdpowiedzUsuń
  2. Same cudowności:) Magnesy, komin:)
    Ja dziergam kocyk dla Margot, która u mnie wylicytowała kocyk:)

    Cieszę się bardzo, że udało się zebrać pieniążki dla Szymonka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam chrapkę na ten śliczny kocyk, ale mnie przebiły... :)

      Usuń
  3. Cudne, bardzo mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie jest pomagać, to prawda :) Same cudowności porobiły mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto pomagać;) ja wszak nigdy nie brałam udziału w licytacjach, ale często wysyłam smsy dla fundacji tvn nie jesteś sam.Jak widzę reklamy w TV, to tak mnie to ruszy, że tego smska lub i 3 wyślę. Ja wiem, że to jest niewiele, i że są ludzie,którzy pomagają o wiele więcej. Ale zawsze to jest jakaś cegiełka z mojej strony. Gdybym miała więcej kasy, pomagałabym więcej. Bo warto.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo oryginalny pomysł miał ktoś na te magnesy

    OdpowiedzUsuń