Z wizytą w miasteczku Sprężyna Zdrój



Miniautko, którym Szymek uwielbia się bawić, kolejny raz znalazło zastosowanie! Bez trudu porusza się po uliczkach namalowanych ręką Stephena Lompa i czuje się tam wyśmienicie :)

Wycieczka zaczyna się na wielkim placu budowy miasteczka Sprężyny Zdrój. Jest błoto, są kamienie, ale małe autko dzielnie daje radę lawirować pomiędzy zapracowanymi mieszkańcami.
Mały kierowca przejeżdża obok wielkiego dźwigu i woła "do gujy!". Krecikowi pomaga wrzucać ziemię na ciężarówkę. Razem z jeżykiem i jego córeczką odkrywa kości prehistorycznego gada i z dumą woła "dinu!". Z pieskiem łowi ryby. A kiedy jest już zmęczony, wpada na "ciao" do żyrafy.








Innym razem kierowca małego autka zagląda do Sprężyny nowej, odmienionej, gdzie asfaltowe drogi zachęcają do przejażdżek pięknymi uliczkami, przy których stoją domy mieszkańców miasteczka.  
Wówczas przygoda zaczyna się zawsze na głównej ulicy, pomiędzy wozem policyjnym a czerwoną wyścigówą.
A później bywa już różnie...
...albo zatrzymuje się, żeby kupić jabłka od "Rolnika Leona, który lubi swoją pracę".
...albo przygląda się, jak strażacy gaszą pożar.
...albo rozmawia z żabami czekającymi na tramwaj.
...albo razem z "policjantką Kiki goni złodzieja Mopsa".
...albo pomaga "jeżykowi Jurciowi" naprawić jego "automobil".
...albo bierze udział w szalonym wyścigu.
...albo tankuje auto obok "trzech Chomiczków, którym skończyła się benzyna".















Do miasteczka zaglądają też inne zwierzaki, 
aby przywitać się z bliższymi lub dalszymi kuzynami...



...a na jego drogi wjeżdżają najróżniejsze pojazdy. 
Bo kto powiedział, że po Sprężynowych uliczkach 
nie może poruszać się autobus pełny turystów...





...czy traktor? :)


Książki Lompa - "Na budowie" i "Auta" - są niezwykłe. Nie znajdziecie w nich tekstu. Nikt za Was nie opowie, co się w nich dzieje. Przemówią za to do Was i do Waszych pociech piękne ilustracje, z których wprost wychodzą bohaterowie. 
Szymek na razie opowiada, co widzi na ilustracjach - kto i co robi. Wskazuje też tych bohaterów lub przedmioty, o które go poprosimy. Nie ma z tym najmniejszego problemu, choć na kartach książek dzieje się wiele i nieraz sama mam kłopot z odnalezieniem jakiegoś szczegółu :) Książki uczą zatem spostrzegawczości, pomagają w nauce nowych słów, rozwijają wyobraźnię. Kiedy Szymek nabędzie kolejne umiejętności, będzie mógł śledzić losy bohaterów na poszczególnych stronach i łączyć je w przyczynowo-skutkową całość. Nic tu bowiem nie jest przypadkowe - na każdej stronie ci sami bohaterowie, ale w nowych sytuacjach...
Książki z Wydawnictwa Babaryba nie są zwyczajne. Jakiś czasu temu pisałam m.in o "Kolorach". Wszystkie pozycje, z którymi zetknęłam się dotychczas, zachwycają pomysłowością i zachęcają do kreatywności. Ponadto są pięknie wydane. "Na budowie" i "Auta" to książki dużego formatu ze sztywnymi kartkami. To sprawia, że dla dzieci stanowią atrakcję i służą im przez długi czas. U nas nie zagrzeją miejsca na półce - ciągle krążą po całym domu :)
Szczerze polecam!


*Post powstał we współpracy z Wydawnictwem Babaryba.

1 komentarz:

  1. U nas kroluje seria na ulicy czeresniowej albo ksiazki w miescie, na wsi.
    :-) tez polecamy
    Ogranicza nas tylko wyobraznia

    OdpowiedzUsuń