Mój pierwszy raz - kartka w pudełku


Wirusisko jakieś nas dopadło, tzn. w szczególności Szymona, który na szczęście wraca już do zdrowia. Ja nadal najczęściej w pozycji horyzontalnej. Staram się jednak wymyślać sobie zajęcia. Udało mi się w końcu skończyć kartki, które zamówiła moja ciocia. Pierwszy raz zrobiłam takie w pudełkach. Wyszły całkiem, całkiem. Tworzą zgrany duet, więc mam nadzieję, że ciocia będzie zadowolona :)




12 komentarzy:

  1. Aniu, kartki śliczne! Zdolniacha z Ciebie. Jak Ty to robisz, że wychodzą Ci takie cudeńka??? Uśmiechnę się wkrótce, bo siostra kończy 50 lat:-), okazja szczególna. Zamówienie złożę telefonicznie, jeśli można. Chyba że na piśmie...Jakoś się dogadamy odnośnie transakcji, prawda? Myślę, że zdążę przed przyjściem na świat dzieciątek. Tymczasem odpoczywaj, bo w najblizszej przyszłości nie będzie na to czasu, a za 10-15 lat zatęsknisz za takim "leżeniem do góry brzuchem".
    Pozdrawiam, I.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, Twoje kartki można w ciemno brać! Widać zdolne ręce ale i duże serce w Twojej pracy.
    Pozdrawiam całą Piątkę. ciocia G. Do pozdrowień dołącza się Marcin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff... w takim razie kamień z serca :)
      My też pozdrawiamy - wszystkich!

      Usuń
  3. Kurcze, ale zdolna z Ciebie bestia. Pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne te kartki!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. Zdolniacha :) Pozdrawiam

    http://czekamynacud.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaintrygowała mnie ta kartka na 25-lecie kapłaństwa. Piękna. Macie to szczęście mieć księdza w rodzinie?;)

    Megi W

    OdpowiedzUsuń
  7. O wow, jestem pod wielkim wrażeniem Twoich zdolności manualnych :)

    OdpowiedzUsuń