Odwiedziły mnie dwie koleżanki, które znam od ponad 20 lat!!!
Z jedną z nich chodziłam do tej samej "A" klasy w podstawówce, druga - ten sam rocznik - znalazła się w "C". Później spędziłyśmy 4 lata w jednej klasie w liceum :)
Z jedną z nich chodziłam do tej samej "A" klasy w podstawówce, druga - ten sam rocznik - znalazła się w "C". Później spędziłyśmy 4 lata w jednej klasie w liceum :)
Wspólne wycieczki, wakacje, imprezy, wypady rowerowe i spacery, długie rozmowy, niejedna (z perspektywy czasu głupia) sprzeczka, różnice zdań i wsparcie w trudnych chwilach... Sporo tego. Jednym słowem - mnóstwo wspomnień.
Później nasze drogi się rozeszły. Każda poszła swoją ścieżką. Każda założyła rodzinę. Każda realizowała się w innej roli...
Tak się złożyło, że wszystkie trzy urodziłyśmy w zeszłym roku dzieci. Co więcej - każda chłopca :) Miły to zbieg okoliczności :)
I tak oto pojawili się w naszym domu pierwsi rówieśnicy Szymka - Antoni i Franciszek - oraz Maria - starsza siostra Antoniego :)
Najstarszy z nich jest Antoni, który ma 13 miesięcy. Od trzech już chodzi!!! Później, 11 miesięcy temu, urodził się Franek, który jeszcze nie tupta, ale pięknie siedzi :) No a Szymek lada moment skończy 8 i dopiero zaczyna siedzieć. Taka niewielka różnica wieku, a przepaść rozwojowa! Nie wspominam już o Marii - wygadanej, bystrej i "dyrygującej" chłopakami trzylatce. Ta to nie da sobie w kaszę dmuchać! :)
Najstarszy z nich jest Antoni, który ma 13 miesięcy. Od trzech już chodzi!!! Później, 11 miesięcy temu, urodził się Franek, który jeszcze nie tupta, ale pięknie siedzi :) No a Szymek lada moment skończy 8 i dopiero zaczyna siedzieć. Taka niewielka różnica wieku, a przepaść rozwojowa! Nie wspominam już o Marii - wygadanej, bystrej i "dyrygującej" chłopakami trzylatce. Ta to nie da sobie w kaszę dmuchać! :)
Szkoda tylko, że mamy tych fajnych maluszków - można powiedzieć, że rozrzucone po świecie - nie będą mogły patrzeć, jak chłopcy razem do szkoły idą, jak w jednej ławce siedzą, jak wspólnie w piłkę na boisku grają, jak w jednej dziewczynie się zakochują, jak...
No szkoda. Mam chociaż nadzieję, że uda nam się sporadyczną znajomość podtrzymywać, żeby kontakt zupełnie się nie urwał...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyRgvIEA1284_3R5dQ1eRK4s86wOn8CaR-zKEysbTdoQWuTvHdhPUO24aDX9_yJIn33zo-1mCMn2HnzERISWiqVnbcn5SbbycNJrNnHcdj4lOAUTCVOSEr9AAv2mBKF15S43amwYCFTGtd/s640/DSC05016+(Kopiowanie).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSA_zUObztbDPrrilfkNTJJu8r4EEIqlwOw2ZGEgGa03L6DXlsF2svRHg9hyphenhyphenGarLYFd8VTfFGTRuRZqIDjvhZyWjdWXf6EFOTNqPzSpbfUSREMAIts31tgRDDLVNG4jlspkvd8sLEO4ldA/s640/DSC05050+(Kopiowanie).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifIcXJNVFn2IEJeB8D9pRIDpgKouxHUnTXd2lwbiHYUyJSAxtdzbxMK4A5TrnLl5U-f40ea3e4kwO1x3v3sD76Sz1TAIPuksGj0iJLH_DHDgy8apRp3FP1kJkAwiyX1bwAXsfonSplch7F/s640/DSC05071+(Kopiowanie).JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir3FDAtHJ43_wHJpYnSzivf9jPAUgpFy6Eyq5RthSJfjRgOiRhXiv_UoRFY1_z24w5UQgxcyEFbK1YD9ZH355FsCSsb5QVFVQczODVGxlx-2De_0GmkKefNV4szUpsOqv7KD-P6mKOF8BZ/s640/DSC05099+(Kopiowanie).JPG)
Szkoda, że wszystko, co dobre, szybko się kończy. Dzieciaki się zmęczyły, zaczęły marudzić... Nie miałyśmy nawet czasu, żeby porządnie się nagadać...
A ja nawet jednej foty z dziewczynami sobie nie zrobiłam - takie było zamieszanie :(
Dziękuję, kobietki, za miłe odwiedziny! Do następnego spotkania! :)
Franek :)
Franek z Mamą
Od końca: Szymek, Antoni i Maria :)
Frankowi najlepiej było u Mamy
Maria czyta Szymkowi bajkę :)
Mały przystojniacha!
Wygłupy z ciocią :)
Działo się, oj działo!
Szkoda, że wszystko, co dobre, szybko się kończy. Dzieciaki się zmęczyły, zaczęły marudzić... Nie miałyśmy nawet czasu, żeby porządnie się nagadać...
A ja nawet jednej foty z dziewczynami sobie nie zrobiłam - takie było zamieszanie :(
Dziękuję, kobietki, za miłe odwiedziny! Do następnego spotkania! :)
ślicznie Szymek wyglądał i inne dzieci też. Zuzia :P
OdpowiedzUsuńAle jesteś szybka! My dopiero przed chwilą wróciliśmy do domu. Było super, choć też czuję pewien niedosyt. Tak mało czasu i tak dużo do opowiedzenia:) Do zobaczenia! I dziękujemy jeszcze raz!
OdpowiedzUsuń:) Do szybkiego!
UsuńSuper! Uwielbiam takie spotkania :))))
OdpowiedzUsuńCzekam do czerwca, bo wtedy przylatuje moja przyjaciółka z Cypru ze swoim synkiem- starszym od MAtiego o 4 miesiące :) Z naszego grona licealnego jest jeszcze jedna koleżanka, która urodziła również synka w zeszlym roku, więc mam podobnie jak Ty :))))
A Szymek zapatrzony w Marysię jak w obrazek gdy mu czytała :))))
:) W takim razie będziecie mogły w cztery oczy wymienić się doświadczeniami, a to nieocenione!
UsuńMama Mai
OdpowiedzUsuńAniu, gratuluję cudnego Szymusia, cudnego bloga! Pozdrawiam;)
Witam! Dziękuję bardzo i również pozdrawiam!
UsuńI oczywiście gratuluję Frania - boski chłopak! :)
Wesoło miałyście z taką ekipą :D
OdpowiedzUsuńWesoło to mało powiedziane - tak gwarno nie było u nas w domu chyba nigdy :) Gdzie się nie spojrzeć - tam dziecko ;)
Usuńpiękne spotkanie ! :)
OdpowiedzUsuńale wesołe spotkanie :).
OdpowiedzUsuńmam podobnie, u nas się porządnie drogi rozeszły, aż tu pewnego dnia przy supermarketowej kasie spotkały się 2 wieloryby.
Wieloryby chodziły na wspólne spacerki w dwupaku, a teraz szaleją wózkami. Mamy też 2 panów na szczęście są na tym samym poziomie rozwojowym, więc szybko złapią, jak jeszcze nie złapali wspólny język.