Jesień? Też lubię!


Lubię jesień...
...za gorącą herbatę z cytryną.
...za koc, pod którym chowam się wieczorami.
...za blask ognia w kominku.
...za swetry, apaszki, grube skarpety.
...za ciepłą kąpiel w wannie przy blasku świec.
...za spacery w lesie.
...za kolorowe liście szeleszczące pod stopami.
...za grzybobranie.
...za wrzosy posadzone już przed domem.
...za jabłka. Duuużo jabłek.
...za dywan z lśniących kasztanów na drodze.
...za długie wieczory ze Starym Dobrym, z Norą, Sophie, Michaelem.
...za refleksyjność.
...za melancholijność.

...za szansę na nowe...  


A teraz lubię jesień jeszcze bardziej - bo na spacerach (tych w deszczu kolorowych liści) już nie jedną, lecz dwie ręce będę mogła trzymać! :) Już widzę tę chwiejącą się pupę, co to upada przy każdej próbie oderwania od ziemi i nóżki sztywne jak patyki usiłujące utrzymać ciężar całego ciała w pionie... 
Nie mogę się doczekać tych naszych wspólnych jesiennych wędrówek...

7 komentarzy:

  1. Fajnie będzie, a za kilka lat kasztanowe ludziki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym też taką listę lubień mieć...ale jakoś nic mi do głowy nie przychodzi i wzdrygam się na samą myśl, że lato już się skończyło i wróci za kilka dluuugich miesięcy.....ale pożyczę sobie kilka Twoich lubień jak już naprawdę dopadnie mnie totalna jesienna depresja! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tu nie lubić takiego lubienia jesieni!
    Dołączam się do litanii pozytwnych westchnień nad jesienią! Wbrew pozorom, to całkiem fajna pora roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam, nie znam takiego lubienia o nie:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz kiedy jesteśmy tak daleko, wiem o czym mówisz. Nie ma to jak prawdziwa polska jesień - chociaż nie ukrywam, ze wole wiosnę i lato ;) u nas właśnie zawitala wiosna i juz sie ciesz na lato hurraaa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w sumie też lubię jesień, tylko taką z odrobiną słońca. A ta będzie wyjątkowa dla nas, bo pierwsza we trójkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię jesień, najbardziej taką naszą złotą, polską... spadające zółte liście, przepiękne złote drzewa... i ciepełko i babie lato.

    Ale i tak najbardziej ukochałam zimę!
    Chłodne pory roku mają to coś w sobie. Też lubię schować się pod koc z kubkiem gorącej herbaty. najlepiej takiej z "prądem';) Chociaż teraz ze względu na karmienie na prądy muszę sobie poczekać;) pozdrawiam ciepło;P

    OdpowiedzUsuń