Ogień i woda?



Kilka dni wystarczyło, by poczynić pewne spostrzeżenia na temat naszych maleńkich pociech... 


FRANIO

Spokojny i cierpliwy. Przez większą część doby śpi, w okresach czuwania ciekawie rozgląda się i nasłuchuje. We wszystkim ustępuje (na razie nieświadomie) siostrze. Po kąpieli czy przewijaniu można go jeszcze na chwilę odłożyć do łóżeczka, nie denerwuje się. Rzadko płacze, raczej kwili jak mały kotek. Je dużo i spokojnie. Z coraz większą ochotą kosztuje maminego mleka prosto z piersi. Kiedy bierze się go na ręce, sztywnieje i się pręży. 



JAGUSIA

Bardzo niecierpliwa i wymagająca. Kiedy coś jej nie pasuje, od razu głośno krzyczy i płacze. Trzeba w jednej chwili rzucić wszystko i biec ją uspokajać. Bywa kapryśna. Je szybko, ale też szybko się męczy i zniechęca - wystarczy jej kilka sporych łyków i odpływa w krainę snów. Bywa tak, że nic nie jest w stanie jej obudzić, stąd jej pseudonim "Śpiąca królewna". Od kiedy pojawiła się w naszym domu, wiemy, co to znaczy mieć małe dziecko ;)



Tyle różnic, choć to przecież bliźnięta... 
Ja wiem, bardzo często rodzeństwo "z jednego brzucha" różni się - nie tylko pod względem charakteru - nie do poznania. W przypadku naszych bliźniaków upatruję jednak tych różnic w czymś innym. Mam wrażenie, że kapryśność Jagody wynika póki co z jej większej niedojrzałości. Jest mniejsza - to podstawowa różnica. Ma też małe kłopoty z brzuszkiem. Bywa tak, że po jedzeniu zanosi się płaczem i uspokaja dopiero wtedy, gdy ogrzejemy jej brzuch termoforkiem. Nadal nie radzi sobie z jedzeniem - owszem, czasami wypija 30-40ml i to w niezłym tempie, jednak zazwyczaj męczy 30ml przez 20-30 minut. Wiem, ile mnie sił to kosztuje, co dopiero ją. Na szczęście ładnie przybiera na wadze, więc niebawem stanie się dużo silniejsza, a co za tym idzie - mam nadzieję, że również spokojniejsza. Dopiero wtedy przyjdzie czas na bardziej wiarygodne porównania :)

29 komentarzy:

  1. Jakie One są maleńkie:) Śliczne Dzidziusie :* Pozdrawiam Gabi :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakby były takie same, byłyby nudno :)
    Cudowne są :*

    OdpowiedzUsuń
  3. To macie ciekawie. Takie slodkie kruszynki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. My na brzuszek podajemy Sab Simplex do kupienia w De - teraz wiekszosc Dr je poleca. Jesli bedziesz potrzebowala to ci kupie i wysle (do granicy mamy 10km a maz tam pracuje wiec nie bedzie problemow).

    Fajnie ze sa inni :D i zobaczysz ze z czasem bedzie z wszystkim o wiele lepiej.
    My jutro jedziemy do kardiologa mam nadzieje ze uslyszymy same pozytywne wiesci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam Sab Simplex - można go dostać w Polsce w sklepach z artykułami niemieckimi np. u nas w "Krzysiu". Mamy też w domu Lefax, więc damy radę z brzuszkowymi problemami, ale dziękuję za propozycję!
      Jak wizyta u kardiologa? Wszystko dobrze?

      Usuń
  5. To macie igrzyska :) Trzymamy za was kciuki :) I jesteście naszym światełkiem w tunelu, jak Wy dacie radę to co my jedynaczkowi (póki co) rodzice ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba! Teraz mogę napisać, że jedno to pikuś! :p

      Usuń
  6. Cuda małe :-) Pamiętam, jaką męką było "wlanie" Ani mleka do buzi, nie potrafiłam w szpitalu zmuszać jej, pielęgniarka 50 ml wlewała swoim sposobem, nie mogła się roztkliwiać...Na szczęście w domu poszło już łatwiej, w 36 tygodniu korygowanym, a więc miesiąc po urodzeniu Anula wybrała pierś i tak zostało, tego Wam życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, jak dobrze wiedzieć, że jest ktoś, kto mnie rozumie. Ja też początkowo miałam opory przed zmuszaniem do jedzenia. Kiedy patrzyłam, jak robią to niektóre położne, ściskało mnie w środku i miałam ochotę wykrzyczeć im w twarz, że "TAK SIĘ NIE ROBI!". Dopiero później zrozumiałam, że tak trzeba było.
      Z kp robimy małe postępy, więc szansa jest :)

      Usuń
  7. Cudowne maleństwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maleństwa takie a charakterki juz swoje maja..trzymamy kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. każdy człowiek jest inny. Ale to cudowne, bo dzięki temu jest zaskakująco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. maluszki mają różne charaktery. Pięknie będzie obserwować jak rosną i zmieniają się. Być może faktycznie Jagódka bardziej wyraża swoje zdanie ze względu na to, że jest mniejsza i mniej dojrzała niż braciszek. Wyrówna się! A Twoi bracia- podobni pod względem charakterów?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie! Na pozór obaj spokojni, ale po bliższym poznaniu zmienia się zdanie :)

      Usuń
  11. lubię Waszego bloga! Wasza rodzina jest niesamowita! Bliźniaki cudowne, starszy synek też :) do tego jesteś koleżanką po fachu ;) też jestem logopedą :) pozdrawiam ciepło!!! Marysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Cię poznać :) Zapraszam częściej, jeśli będziesz miała ochotę.

      Usuń
    2. Miło Cię poznać! :) Zapraszam częściej, jeśli tylko będziesz miała na to ochotę.

      Usuń
  12. cudne maleństwa :) jak tylko nabiorą sił to na pewno nastąpi też zmiana :)
    Buziaki i trzymajcie się cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu, ależ ładne te ostatnie zdjęcia:-) Okruszki rosną z dnia na dzień. Wy może tego aż tak nie widzicie, bo macie je obok dziennie. A to już przecież trzy tygodnie:-)
    Oczęta takie śliczne, bystre jak Szymkowe!!! A jak On? Wykazuje zainteresowanie czy obojętność, a może jakieś oznaki zazdrości?
    A co do różnicy charakterów, to pewnie jeszcze się to zmieni , kiedy młoda dama nabierze więcej sił, bo teraz może to jakaś obrona? No i mimo że chłopaki mają przewagę - 3:2, to Ty masz Jagusię i wszystko przed Wami, dziewczyny, nie dajcie się, jakby co... :-)))
    Pozdrawiam, I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzimy, jak rosną! Zwłaszcza Franek zmienia się z dnia na dzień.
      Szymek jest raczej obojętny. Od czasu do czasu podchodzi do rodzeństwa, chce im dać buziaka, opowiada, co robią, ale minutę później już robi swoje. Może to i dobrze...
      Na pewno się nie damy! ;)

      Usuń
    2. Tez zauważamy to, że rosną, zwłaszcza Franek :)

      Szymek jest raczej obojętny. Od czasu do czasu podchodzi do rodzeństwa, chce dać im buziaka, opowiada nam, co robią, ale minutę później zajmuje się swoimi sprawami. Może to i lepiej...

      Usuń
  14. Cudowna dwa skarbeczki :) dobrze że Franio jest spokojniejszy, bo jakby tak dwoje na raz? :) A jak Szymek? :) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście! :)
      O Szymku pisałam w komentarzu powyżej :)

      Usuń
  15. Niesamowite!!! Kochane Maluszki! A Jagódka na ostatnim zdj tak bardzo mi Szymka przypomina! :) Buziaki dla Was!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia o bliźniakach ale Franek i Jagoda wyglądają przecudnie. A co na to wszystko Szymon?

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne bliźniaki. Wasze wpisy zawsze mnie rozczulają! :)

    OdpowiedzUsuń