Ciasteczkowe soboty


Od jakiegoś czasu sobota ma dla nas nowy wymiar. To już nie tylko późne wspólne śniadanie, cotygodniowe porządki i kawko-herbata z mężem w południe. Od kilku tygodni to również męskie pieczenie ciasteczek.

Tak, tak - męskie. Ja mogę jedynie przyglądać się moim chłopakom, jak mieszają, dosypują i ucierają ciasto (ewentualnie coś doradzić). Ilekroć próbuję wtrącić swoje trzy grosze, dostaję po łapkach ;)

Szymkowi to zajęcie bardzo odpowiada. Ma wielką radochę, kiedy może przesypywać orzechy, liczyć jajka i ugniatać ciasto. A najszczęśliwszą minę ma wówczas, gdy może tych wszystkich smakołyków spróbować. Oblizuje z zachwytem palce i mówi "mmm, pyśne!".

Chłopacy upiekli dotychczas ciasteczka owsiano-żurawinowe i kardamonowe, ale te, które widać na zdjęciach poniżej - z Nutellą - wyszły najpyszniejsze!

Świetna sprawa takie wspólne pieczenie ciasteczek. Raz - mamy zdrową słodką przekąskę na niemal cały tydzień, dwa - Szymek zdobywa nowe umiejętności i doświadczenia, a trzy - więzi między tatą i synem umacniają się. Polecamy każdemu!
































14 komentarzy:

  1. pysznie :) a co to za książka z przepisami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka to wydrukowane przepisy autorki "Moich wypieków" - www.mojewypieki.com :)

      Usuń
  2. Aż miło popatrzeć jak można miło spędzić czas z rodziną. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale pyszności :) nie ma to jak wspólna praca od razu lepiej smakuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju,ale piekne:-) moj maz jest antyckastkowy, w zyciu nic nie upiekl, procz mięsa:-) a mlody boi sie miksera:-) chociaz za rok mysle, ze takie wspolne pieczenie ciasteczek to bedxie super spedzanie czasu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz też bał się miksera! Ilekroć piekłam, trzymał się mojej nogi albo wisiał na tacie. Zaangażowanie go w pieczenie oswoiło wroga :)

      Usuń
  5. Świetna sprawa! Wspólnie zrobione ciasteczka to i frajda i same pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam, ale widok! Szymek do schrupania razem z ciastkami :-) u nas dla odmiany Ania wzbogaciła się w plastikowy zestaw narzędzi i skręca z tatą łóżeczko dla brata :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowici są Twoi faceci! <3 można pozazdrościć :))

    OdpowiedzUsuń