Bób

Dzisiaj na naszych obiadowych talerzach królował bób.
Pierwszy raz - w naszym domu i w moim calutkim życiu! Niewiarygodne, że dopiero teraz go spróbowałam. 

Anioły

Lubię się nimi otaczać.
Są piękne i wywołują pozytywne emocje. 
Takie z nich opiekuńcze duchy domu.
Zbieram je od kilku lat (o tym, że jestem zbieraczem rzeczy wszelakich mogliście już przeczytać, np. TUTAJ albo TUTAJ).
Z gipsu, drewna, gliny, wosku... Nieważne z czego :)

Migawki z wakacji u dziadków

Przez 5 dni byliśmy u dziadków Szymka. 
Jak było? Swojsko, wiejsko i sielsko - chociaż to większa mieścina niż nasza wieś ;) Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała, ale na to nic poradzić nie można...
Dziś krótka relacja z tego, co nas tam spotkało i otaczało.

Coraz wyżej!














Szymek sięga coraz wyżej :) 
Od ok. dwóch tygodni prezentuje nam swoje kocie wygibasy. Robi mostki, huśta się i siada na kolankach. Coraz śmielej sobie poczyna :)

Kocham...


Kocham mojego Męża.
Kocham naszego Syna.
Kocham nasze normalne, zwyczajne, przeciętne życie.

Poduszka samochodowa

Powolutku rozwijam skrzydła jako "krawcowa" :)
Ostatnio znajoma zapytała, czy dałabym radę uszyć poduszki samochodowe dla jej 2,5-letnich bliźniaków. Stwierdziłam, że mogę spróbować. Co mi szkodzi? Najwyżej nie wyjdzie.

Wyniki Candy!


Zgodnie z zapowiedzią - dzisiaj ogłaszam wyniki naszej pierwszej blogowej zabawy.

Tata


Pierwszy prawdziwy Dzień Ojca w naszej malutkiej rodzinie...

Szymek z samego rana przypełzał do Tatusia z buziakiem, uśmiechem i prezentem.

Jestem dumna z mojego Męża, że jest takim Tatą - kochającym, troszczącym się, cierpliwym. 
Wiedziałam, że będzie taki, zanim jeszcze zostaliśmy małżeństwem. 
Wiele razy powtarzałam Mu, że będzie świetnym Tatą. 
I jest! :)

Kruche ciasto z truskawkami


Szybkie, łatwe i niedrogie. O tym, że przepyszne, nawet nie wspomnę! :)
Przepis mam od koleżanki z pracy (pozdrawiam! :)).

Linia produkcyjna ruszyła!

Impreza z okazji roczku Szymona za niecałe dwa miesiące. Czas wziąć się za zaproszenia! 

Zmiana kodu - jedyneczka z przodu ;)

Dzisiaj Szymon kończy 10 miesięcy. 
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dopiero kilka dni temu pisałam o 9 miesiącach, a tu już dyszka! Niesamowite!

Poznań

Wczoraj wybraliśmy się do Poznania. Tylko ja i Szymek :)

Kobieca przypadłość :/

Dopadła mnie, więc i kilka refleksji się nasunęło...

Wiem, że grunt to pogodzić się ze sprawą, ale pierwszego dnia zawsze się we mnie gotuje i bunt jakiś wyzwala...

Rok temu o tej porze...


Tak jakoś na wspomnienia mi się zebrało...

Rok temu o tej porze byłam w 31. tygodniu ciąży. 
Piękny to był czas. 
Ani lepszy, ani gorszy od obecnego. 
Po prostu inny...

Ale to nie zmienia faktu, że uwielbiałam być w ciąży.Czułam się wtedy pięknie i wyjątkowo. I - przede wszystkim - byłam przeszczęśliwa :)

Chcę wstać!

Od jakiegoś czasu Szymek wykazuje coraz większe zainteresowanie przemieszczaniem się. Praktycznie cały dzień spędza na brzuchu, "pływając" po całym domu i ogrodzie (nadal nie załapał, o co chodzi z raczkowaniem). Kiedy trzymamy Go na rękach, wspina się po nas i staje na nogach. Natomiast siedząc na podłodze, zgina nogi w kolanach, obraca się wokół własnej osi i przewraca na brzuch.

Jak (i czym) wspierać rozwój mowy dziecka?








Często spotykam się z zapytaniem: "Co robić, aby nauczyć dziecko mówić/zachęcić je do mówienia/rozwijać jego mowę?". Dlatego też dzisiaj kilka informacji oraz propozycji książkowych, które w tym pomogą.

Na wysokich obrotach

Dzisiaj mam power. 
Nosi mnie!
Sprzątam. 
Okna myję, pościel zmieniam, pranie robię, kompoty zaprawiam... W planach jeszcze prasowanie i pielenie ogrodu :)
Jednym słowem ogarniam dom, który od jakiegoś czasu zaniedbany stoi.

Szop

Dzisiaj kontynuujemy kocing, a w dodatku zażywamy cudownej kąpieli słonecznej. Jest nam jeszcze milej niż wczoraj, bo dołączył do nas szop :)
Kolejna poducha dla Szymka powstała wczoraj w nocy. Niestety, nie została dokończona (czego na pierwszy rzut oka na szczęście nie widać :p), bo złamałam igłę w maszynie do szycia :( Zawsze musi być ten pierwszy raz :)

Kocing na trawingu :)

























Pogoda znacznie lepsza, więc korzystamy!

Truskawkowe dylematy


























Sezon na truskawy trwa w najlepsze. Osobiście uwielbiam je - z bitą śmietaną, maczane w cukrze, pod kruszonką, w galaretce czy takie zwyczajne zerwane prosto z krzaka.

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, czy i kiedy podać te owoce Synkowi. 

Deser z truskawkami, serkiem mascarpone i bezami

Dzisiaj na słodko, bo i okazja po temu :)
Kolejne urodziny mojego Męża!

A że zakochałam się w deserze, który miałam okazję zjeść w piątek w Krakowie, to postanowiłam zrobić go sama.

Kraków :)


Szalony pomysł został zrealizowany.
Wczoraj byliśmy w Krakowie. 
4h jazdy do, 5h pobytu w i 5,5h z powrotem.
No naprawdę szaleństwo!
Ale takie pozytywne :)

Julek i Julka

Wczoraj dotarła do mnie kolejna paczka na Candy. Tym razem z Wydawnictwa Hokus-Pokus. A w niej cała seria 5 książeczek "Julek i Julka".

Bezpieczny dom?

Odkąd Szymek stał się "mobilny" coraz częściej zastanawiamy się nad tym, czy otoczenie, w którym się znajduje, jest dla Niego bezpieczne. Z naszych obserwacji wynika, że absolutnie nie! Pomimo tego że ciągle na Niego uważamy, że śledzimy wzrokiem, to i tak czyha na niego wiele niebezpieczeństw. A przecież nie zawsze jesteśmy w stanie wszystko dostrzec i w porę zareagować. Wystarczy chwila nieuwagi...

Proszę Państwa! Oto... MIŚ!


Zgodnie z obietnicą prezentuję dziś efekt swojego twórczego dnia.

...bo dieta nie musi być nudna!


Dzisiaj trochę kulinarnie. 
I dosyć późno - bo po pierwsze: dzień twórczy, a po drugie: w naszej kuchni fabryka pierogów ruskich :)
Nie planowałam wrzucać tego przepisu (bo jakiś takiś zwyczajny), ale znajoma przekonała mnie, że najprostsze = najlepsze :) (pozdrawiam Maju!).
Z racji mojej diety od wczoraj króluje u nas lżejsze jedzenie. Stąd pomysł na szaszłyki light.

Basta!


Wypowiadam wojnę moim zbędnym kilogramom!
Tak właśnie - zbędnym.
Nie potrzebuję ich, nie chcę.
Tylko mi przeszkadzają.
W radowaniu się dniem. 
W uśmiechaniu, kiedy oglądam swoje zdjęcia
W byciu dumną, gdy staję przed lustrem.

Zawsze byłam "większa" niż reszta i zawsze już będę. Taka moja uroda. Mam to w genach i już. Nic na to nie poradzę.
Mogę jednak zadbać o siebie, o swoje lepsze samopoczucie i dobrą samoocenę.  
Zatem koniec z tym!
Od dzisiaj ja i moja waga jesteśmy w stanie wojny.

Dzień Dziecka na wsi

Małe miasteczka i wsie mają do do siebie, że dużo się w nich dzieje - najczęściej wyłącznie z inicjatywy samych mieszkańców. Mamy zatem Jarmarki Wielkanocne, Dni Strażaka, Dni Kobiet, Mikołajki, Rowerowe Rajdy Sołtysów, wieczorki poetyckie i wiele, wiele innych innych równie ciekawych wydarzeń. 
Dzisiaj mieliśmy okazję uczestniczyć w Gminnym Dniu Dziecka. 

Dzień (nie) tylko Szymka

Dzisiaj świętują wszystkie dzieci.
Chłopcy i dziewczynki.
Maluchy i starszaki.

Świętujemy i my.